Historia Ani i Łukasza, polskich imigrantów w Londynie
Przedstawiamy Wam historię dwójki młodych ludzi, Ani i Łukasza, którzy odważyli się zostawić za sobą życie w Polsce i spróbować życia w Londynie. Opowiedzieli nam o swoim życiu w Anglii, o tym, dlaczego wyjechali i czego brakuje im najbardziej.
Polscy imigranci w Londynie – decyzja o wyjeździe
Ania pochodzi z centralnej Polski i jest cukierniczką, Łukasz natomiast jest z Dolnego Śląska i zajmuje się landscapingiem – tworzy ogrody. Do Londynu przeprowadzili się 2,5 roku temu. Łukasz mieszkał w Anglii już wcześniej, jednak podczas wakacji w Polsce poznał Anię i postanowił zostać w kraju. Spędzili w Polsce razem dwa lata, aż w końcu postanowili coś zmienić i wyjechać do Londynu.
Główną przyczyną ich wyjazdu był Covid. Ania prowadziła cukiernię z tortami i czas pandemii dał jej się mocno we znaki. Jej biznes ucierpiał podobnie jak cała branża gastronomiczna w tym czasie. Pojawiła się szansa na pracę w Londynie i wspólnie z Łukaszem stwierdzili, że zaryzykują. Teraz Ania pracuje w starej, londyńskiej cukierni z dwustuletnią tradycją i nadal robi torty.
Ania i Łukasz wolny czas lubią spędzać na weekendowych wypadach do mniejszych miejscowości w okolicach Londynu. Wyszukują tanie bilety kolejowe, wybierają miejsce, w którym jest coś do zwiedzania i znajdują fajny nocleg. Ich ulubione miejsce to położona nad Morzem Północnym miejscowość to Whitstable, znana z festiwalu ostryg.
Łukasz lubi też spędzać czas na deskorolce. Jeździ na niej już od 20 lat. Ten sport ułatwił mu kontakt z ludźmi w Londynie, poznał dzięki niemu wielu przyjaciół. Właściwie wszystkich swoich londyńskich znajomych Ania i Łukasz poznali już na miejscu, po przyjeździe do Anglii.
Czego brakuje im tu najbardziej? Mówią, że największym minusem życia w Londynie jest brak rodziny i przyjaciół z Polski. Kontakt z nimi ułatwia im internet oraz częste i względnie tanie połączenia lotnicze. Tęsknią też za polskim, domowym jedzeniem. Łukasz z nostalgią mówi o rosole swojej mamy.
Jak im się żyje w Londynie? Mówią, że życie wydaje się tu prostsze. Wszystko jest łatwiej dostępne niż w Polsce, sprawy formalne też załatwia się dużo sprawniej. Dzięki przeprowadzce do Londynu świat stał się dla nich bardziej otwarty – łatwiej jest podróżować po świecie, kształcić się, znaleźć pracę, a potem w niej awansować.
Założenie firmy lub konta w banku też jest proste – można to zrobić przez internet w 30 minut. Wiele spraw da się załatwić zdalnie, bez konieczności wizyt w urzędach.
Szybkie przelewy z Anglii do Polski
Od czasu przeprowadzki Ania i Łukasz często korzystają z TransferGo. Mówią, że to dla nich najłatwiejszy sposób na przelewy z Wielkiej Brytanii do Polski i odwrotnie. Używają też TransferGo robiąc zakupy firmowe u Polskich producentów. Gdy zależy im na czasie, wybierają odpowiednią opcję, i pieniądze zostają przelane ona konto w ciągu 30 minut. Zobacz, jak łatwo możesz wysłać pieniądze gdzie chcesz i komu chcesz z TransferGo.