Co połączyło Polskę i Wielką Brytanię
Wielka Brytania przystąpiła do II wojny światowej z powodu inwazji Niemiec na Polskę. Jednak w roku 1945 nie udało jej się ocalić Polski ze szponów Stalina. Czy poczucie historycznego długu miało wpływ na stosunki angielsko-polskie?
Każdego dnia słyszę osoby mówiące po polsku. W pociągu, w sklepie, na ulicy. Dziesięć lat po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, nikt nie jest w stanie dokładnie oszacować ilu Polaków mieszka w Wielkiej Brytanii. Spis powszechny w 2011 r. oszacował tę liczbę na blisko 600 000 osób.
Jednak ta liczba nie obejmuje tych, którzy pozostali w UK po zakończeniu II Wojny Światowej, ani ich potomstwa. W sumie Wielka Brytania jest prawdopodobnie domem dla ponad miliona osób, które mają polskie korzenie. Jednakże Wielka Brytania i Polska nie mają długotrwałych więzi historycznych, takich jak Wielka Brytania i Irlandia czy Polska i Francja. Spis powszechny z 1931 r. ujawnił, że tylko około 40 000 Polaków mieszkało w Wielkiej Brytanii. Polska nie otworzyła ambasady w Londynie aż do 1929 roku. Zatem jak i dlaczego wszyscy tu skończyliśmy?
Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Niemcom 3 września 1939 r. Zrobiła to tylko z jednego powodu, którym był atak Niemiec na Polskę. Wielka Brytania zapewniła wsparcie dla swego sojusznika, podobnie jak w przypadku wsparcia Belgii podczas I wojny światowej. Dyplomata i pisarz Sir Nicholas Henderson, były ambasador w Polsce, nazywał to „fatalną gwarancją”.
O autorze
Marek Pruszewicz urodził się w Wielkiej Brytanii w rodzinie pochodzącej z Polski. Jego ojciec uciekł przed Niemcami podczas II wojny światowej i dołączył do Free Polish Forces z siedzibą w Szkocji. Po wojnie osiadł w Anglii, jako jeden z dziesiątków tysięcy żołnierzy, którzy nie wrócili do Polski.
To było bezprecedensowe. Wielka Brytania nigdy nie dala takiego zobowiązania żadnemu ze wschodnioeuropejskich krajów. Nigdy nie było szczególnych stosunków z Polską. Nawet Winston Churchill był zdumiony.
„Rząd Jego Królewskiej Mości dał gwarancję Polsce. Zaskoczyło mnie, gdy usłyszałem, że dają taką gwarancję”, powiedział Churchill w maju 1939 roku.
Więc dlaczego Wielka Brytania to zrobiła? Oczywiście odpowiedź miała mało wspólnego z Polską, natomiast o wiele więcej z nazistowskimi Niemcami.
W marcu 1939 r. rozpadła się sąsiadująca z Polską Czechosłowacja. Wkroczyły do niej niemieckie siły Adolfa Hitlera, a premier Wielkiej Brytanii Neville Chamberlain postanowił, że Niemcy nie mogą grozić innym krajom. Niewielu ludzi pamięta, że Wielka Brytania nie tylko obiecała wsparcie Polsce, ale także zobowiązała się do pomocy w Grecji i Rumunii, jeśli którekolwiek z tych państw zostanie zaatakowane.
Chamberlain nazwał zapewnienia „pierwszą pomocą” – przyznając, że obietnice zostały złożone w pośpiechu, bez przemyślenia w jaki sposób powinny być honorowane. Wielka Brytania liczyła, że to wystarczy – nie wystarczyło. Niemcy zaatakowały i pokonały Polskę w ciągu kilku tygodni. Wielka Brytania ogłosiła wojnę, ale nie mogła pomóc Polsce.
Inwazja
Polska poniosła klęskę, a po niej Francja, co spowodowało, że wciąż walczący Polacy udali się do Wielkiej Brytanii. Polscy żołnierze zyskiwali reputację za odwagę i pomysłowość. Jeden z polskich dywizjonów w RAF, dywizjon 303, odnotował największą liczbę zestrzeleń samolotów wroga wśród dywizjonów myśliwskich biorących udział w bitwie o Anglię.
Pierwsze próby złamania niemieckiego kodu Enigmy miały miejsce w Warszawie, a nie w Bletchley Park. Polacy zdali sobie sprawę, że matematyka ma kluczowe znaczenie i ujawnili sojusznikom istotne informacje dotyczące swoich metod pracy na początku wojny. Wkład Polaków w rozszyfrowanie Enigmy został oficjalnie uhonorowany w 2014 roku.
Po wojnie nowo wybrany rząd Klemensa Attlee starał się przyjąć wyraźne stanowisko wobec Polaków w Wielkiej Brytanii. „Chociaż nie będziemy używać siły, aby zmusić tych ludzi do powrotu do Polski, to nigdy nie ukrywałem naszego silnego przekonania, że naszym zdaniem powinni oni wrócić, aby odegrać swoją rolę w odbudowie dotkniętego wojną kraju” powiedział posłom sekretarz Ernest Bevin. Tysiące wróciło do domu. Ale dziesiątki tysięcy odmówiło powrotu.
Utrata wschodniej Polski na rzecz Związku Radzieckiego, uzgodniona przez Churchilla, Roosevelta i Stalina w Jałcie, pozostawiła tysiące polskich żołnierzy i ich rodzin bez domów, do których mogliby powrócić.
Wielu Polaków w Wielkiej Brytanii obawiało się również – jak się okazało słusznie – że nowy Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej w Polsce będzie kontrolowany przez Moskwę, a obietnice wolnych wyborów nie zostaną dotrzymane.
Pojawiły się też potępienie i gorycz. Lewicowa część brytyjskiej polityki, zwłaszcza niektóre związki zawodowe, nie potrafiła zrozumieć niechęci Polaków do powrotu do kraju. Argumentowali, że przedwojenna Polska nie była demokracją, jednocześnie pytając czy w powojennej socjalistycznej Polsce będzie lepiej?
Jedną z części Wielkiej Brytanii, gdzie uczucia osiągały szczyty, była Szkocja. Podczas wojny stacjonowało tam wiele polskich oddziałów. „Lewica, w tym komuniści, kierowali wiele wyzwisk pod kątem Polaków. Po odegraniu istotnej roli najwierniejszych sojuszników Wielkiej Brytanii, polscy oficerowie znaleźli się w sytuacji w której byli nazywani faszystami”, wyjaśnia Robert Ostrycharz, naukowiec polsko-szkockiego pochodzenia. „Myślę, że to z powodu ich silnego antykomunistycznego i antysowieckiego nastawienia, ponieważ Ci, którzy rzucali te oskarżenia byli bardzo prosowieccy”.
Na początku 1946 roku odbyła się konferencja Amalgamated Engineering Union, popierana przez szkockie władze, wzywająca wszystkich Polaków do demobilizacji i powrotu do Polski. Glasgow Herald potępił wniosek jako „głupi” i zaatakował „wrogość wyrażoną wobec Polaków przez nietolerancyjną mniejszość w Szkocji”.
Populacja Polaków w Wielkiej Brytanii w liczbach
- Polacy stanowią obecnie największą grupę etniczną w Wielkiej Brytanii (po Hindusach) – 1% populacji – więcej niż rezydenci urodzeni w Irlandii,
- Według wyników spisu powszechnego w 2011 roku, liczba Polaków mieszkających w Anglii i Walii wynosi 579 000,
- W 2013 roku polskie kobiety urodziły w Wielkiej Brytanii 21 275 dzieci.
W ślad za poprzednimi poszły inne zniewagi. Parada zwycięzców mająca miejsce w czerwcu 1946 roku w Londynie, obejmowała przedstawicieli wszystkich zwycięskich armii, oprócz Polski. Polscy żołnierze w Wielkiej Brytanii nie zostali zaproszeni do wzięcia udziału w paradzie. Ci, którzy dowodzili wolnymi polskimi siłami, także poczuli gniew nowego przywództwa komunistycznego w Polsce. W 1946 roku dziesiątki polskich dowódców zostało pozbawionych polskiego obywatelstwa, co uczyniło z nich bezpaństwowców.
Jednym z nich był generał Stanisław Maczek, dowódca 1 Dywizji Pancernej, który pomógł w pokonaniu armii niemieckich w Normandii. Bez obywatelstwa i emerytury wojskowej, dostał pracę jako barman w hotelu w Edynburgu, aby wspierać siebie i swoją rodzinę.
Gdy stało się jasne, że wschodnia Europa była pod hegemonią radziecką, wszystko się zmieniło dla Polaków, którzy zostali w Wielkiej Brytanii. Ustawa o przesiedleniu – pierwsza w historii forma migracji masowej zatwierdzona przez Westminster, umożliwiła Polakom otrzymanie pomocy w osiedleniu się w Wielkiej Brytanii oraz uzyskanie brytyjskiego obywatelstwa.
W całej Wielkiej Brytanii powstały obozy przesiedleńcze, w których mieszkali Polacy i ich rodziny. Niektóre pozostały otwarte przez dziesięciolecia. Ostatni, Ilford Park w Devon, jest nadal otwarty i prowadzony przez Ministerstwo Obrony, jako dom dla blisko 100 Polaków w podeszłym wieku.
W 1951 roku Brytyjski spis powszechny wykazał, że liczba nowo narodzonych dzieci polskich imigrantów wzrosła czterokrotnie od okresu przed wojną, do ponad 160 000.
W ciągu następnych czterdziestu lat polska społeczność w Wielkiej Brytanii miała solidne fundamenty.
Gdy Polska prowadziła rewolucję w Europie Wschodniej wraz z powstaniem Solidarności, Wielka Brytania szybko zobowiązała się do wsparcia i odnowienia pamięci sojuszu wojennego.
„To była inwazja na Twój kraj, która doprowadziła Anglię do włączenia się do ostatniej wojny. Rząd Polski przybył do Londynu, aby kontynuować walkę o wolność. Wielu Twoich rodaków walczyło obok nas”, powiedział premier John Major do Lecha Wałęsy, który jako pierwszy polski prezydent odwiedził Wielką Brytanię w 1991 roku. Było jasne, że Wielka Brytania chce zobaczyć Polskę jako część Wspólnoty Europejskiej. „Nie mam wątpliwości, że jeśli zechcecie, to staniecie się pełnoprawnymi członkami Wspólnoty w niedalekiej przyszłości.”
Minęło jeszcze 13 lat, zanim Polska przystąpiła do UE. Kiedy to zrobiła w 2004 roku, Wielka Brytania była jednym z trzech państw członkowskich umożliwiających polskim pracownikom nieograniczony dostęp do rynku pracy od pierwszego dnia członkostwa. Tuż przed ogłoszeniem tej decyzji premier Tony Blair zwołał konferencję prasową, którą przeprowadził wspólnie ze swoim polskim odpowiednikiem w listopadzie 2002 roku, aby ponownie ożywić ducha polsko-angielskiego sojuszu wojennego. „Polska i Polacy, a zwłaszcza polscy żołnierze, podczas II wojny światowej dokonywali ogromnych poświęceń walcząc wspólnie z brytyjskimi oddziałami, jest to szczególnie wzruszające i sądzę, że dziś Wielka Brytania i Polska wspólnie tworzą nową Europę”.
Według wyników spisu powszechnego z 2011 roku, liczba Polaków urodzonych w Wielkiej Brytanii wzrosła z mniej niż 100 000 przed przystąpieniem do UE do ponad 500 000. Wzrost wynikał z braku ograniczeń dostępu do pracy i ugruntowanej pozycji polskiej społeczności. W 2004 roku Polacy byli 13 największą zagraniczną grupą narodową. Do roku 2008 byli największą grupą.
Skutki były również kulturowe – polski hydraulik stał się powszechnym stereotypem, a polskie sklepy pojawiły się w brytyjskich miastach. Do 2008 roku w Wielkiej Brytanii sprzedano rocznie 45 miliony litrów piwa Lech i Tyskie rocznie, będącymi dwoma najpopularniejszymi piwami w Polsce.
Większość krajów UE nie otworzyła drzwi polskim pracownikom w 2004 roku. Czy brytyjska polityka otwartego drzwi była wynikiem braterstwa w II wojnie światowej?
To wydaje się mało prawdopodobne. Nie tylko polscy pracownicy zostali wpuszczeni do Wielkiej Brytanii w 2004 roku. Zasady te objęły również obywateli siedmiu innych krajów europejskich – Czech, Estonii, Węgier, Łotwy, Litwy, Słowacji i Słowenii. Innymi słowy, decyzja wynikała nie z winy czy wdzięczności, lecz ekonomii – mówi Paul Lay, redaktor History Today.
Odzwierciedla to pewną filozoficzną spójność, mówi Lay, ponieważ Wielka Brytania ma tradycję przeciwstawiania się protekcjonizmowi. W 2004 roku miały miejsce praktyczne powody dla takiego postępowania. Wielka Brytania była w samym środku wzrostu gospodarczego i potrzebowała wyszkolonych pracowników do wypełnienia wakatów, mówi Lay.
Dyplomata mógłby pójść dalej – od dawna uznaje się, że strategicznym celem Wielkiej Brytanii jest rozszerzenie Europy, aby przesunąć środek ciężkości od „federalistycznego rdzenia” – zwykle pojmowanego jako Francja, Niemcy i kraje Beneluksu.
Sławni Brytyjczycy polskiego pochodzenia
- Tracey Ullman – filmowa a telewizyjna aktorka komediowa. Jej ojciec był polskim żołnierzem ewakuowanym z Dunkierki w 1940 roku.
- Sir John Gielgud (1904-2000) – jeden z najbardziej znanych angielskich aktorów scenicznych. Jego prababka była słynną polską.
- Ed Miliband – dziadkowie lidera Partii Pracy pochodzili z stolicy Polski, Warszawy.
Duża liczba Polaków wywarła presję i sprawiła, że pojawiły się obawy. Początkowo chwalono Polaków za „pracowitość”, ale stereotyp polskiego hydraulika i budowniczego stał się skrótowy. Obawiano się przed cięciami pensji brytyjskich pracowników. Gordon Brown nawet posunął się do tego, że obiecał „brytyjskie miejsca pracy dla brytyjskich pracowników”.
Nagłówki gazet niekiedy sugerowały niepohamowany przypływ imigrantów, na przykład opowieść Sun z 2013 roku, sugerująca, że większość populacji Łodzi przeniosła się do Wielkiej Brytanii.
W 2013 roku policja aresztowała 585 osób z powodu przestępstw na tle nienawiści skierowanej przeciwko Polakom.
Badanie „poll of Poles” przeprowadzone w styczniu przez YouGov pokazało pozytywne nastawienie Polaków do Wielkiej Brytanii. Jednak wielu uważa, że Brytyjczycy nie są tak pozytywnie nastawieni do Polaków.
Wydaje się, że istnieje różnica pokoleniowa. 72% Polaków w wieku 25-34, wyraża pozytywny pogląd na temat Wielkiej Brytanii, ale tylko 30% uważa, że Brytyjczycy pozytywnie oceniają ich sytuację. Dla starszych rzeczy są bardziej równoważne. Spośród osób w wieku 55 lat, 63% miał pozytywny pogląd na temat Wielkiej Brytanii, a 49% uważało, że Brytyjczycy mają pozytywny pogląd na temat Polski. Tymczasem ankieta przeprowadzona przez YouGov we wrześniu 2013 roku ujawniła, że od 38 do 29% Brytyjczyków uważa, że Polacy mają korzystny wpływ na Wielką Brytanię. Można więc sądzić, że antypolskie nastawienie nie jest szeroko rozpowszechnione. Można twierdzić, że większość dzisiejszego najbardziej negatywnego nastawienia wobec wschodnioeuropejskich imigrantów jest zarezerwowana dla Rumunów.
W pewnym sensie Wielka Brytania może nadal czuć dług wobec Polski z okresu wojny. Jednak to nie jest coś, o czym wiele myśli człowiek na ulicy, mówi Lay. Rzeczy poszły do przodu.
75 lat po tym, jak Wielka Brytania podjęła pamiętną decyzję o przystąpieniu do wojny z powodu Polski, konsekwencje tego sojuszu są obecnie zdecydowanie silniejsze niż kiedykolwiek. Pomyśl o tym, kiedy następnym razem przejedziesz obok polskich delikatesów.
Artykuł został opublikowany w oryginale na stronie bbc.co.uk/news/magazine-28979789.